Tak naprawdę Kęty, znajdują się w powiecie oświęcimskim i zostały dotknięte przez powódź, jednak tu grają rolę autentycznej wsi Łany, w której 25 lat temu rozegrały się dramatyczne wydarzenia. To tam miały zostać wysadzone wały, by w ten sposób ocalić przed zalaniem Wrocław. Łany miały zostać poświęcone, jednak mieszkańcy stawili zacięty opór.
Wydarzenia przedstawione w “wielkiej wodzie” Netflixa miały miejsce w lipcu 1997 roku. Na terenie Polski zginęło 56 osób, a szkody oszacowano na ok. 3,5 miliarda dolarów. W samym Wrocławiu pod wodą znalazło się ok. 40 proc. Powierzchni miasta, a zalanych i podtopionych zostało 2583 budynków mieszkalnych. Postaci i wydarzenia zostały stworzone na potrzeby fabuły.Podobnie jest z Kętami. Netflix powraca do tematu powodzi, która w 1997 roku nawiedziła południową i zachodnią Polskę, a także w mniejszym stopniu Czechy, Niemcy, Słowację oraz Austrię.
Do serialu wmontowano także zdjęcia dokumentalne. Serialowy wątek walki mieszkańców wsi Kęty z władzami o niedopuszczenie do wysadzenia wałów jest jednym z ważniejszych. Podwrocławska miejscowość miała zostać zalana, aby nie doszło do powodzi we Wrocławiu.
W rzeczywistości na Dolnym Śląsku nie istnieje miejscowość Gierżoniów, jest Dzierżoniów ale to miasteczko nie leży nad Odrą i nie odgrywało ważnej roli podczas powodzi w 1997 roku. Mieszkańcy jej nie pozwolili na wysadzenie wałów przeciwpowodziowych, które uratowałyby miasto, ale spowodowały zalanie ich własnego dobytku. W rzeczywistości chodziło o położone pod Wrocławiem Łany.
W serialu “Wielka Woda” mamy jednak do czynienia z innym miejscem, w którym mieszkańcy stawiali “opór”. Chyba, że jest mowa o mieście Kęty w powiecie oświęcimskim. W środę, 5 października premierę miał serial “Wielka woda”, czyli sześcioodcinkowy dramat katastroficzny, inspirowany wydarzeniami z okresu powodzi tysiąclecia, która nawiedziła Wrocław i jego okolice w 1997 roku. Reżyserzy – Jan Holubek i Bartłomiej Ignaciuk – zadbali o to, aby w produkcji pojawiły zarówno prawdziwe wydarzenia, jak i te fikcyjne. Jak się okazuje, mnóstwo elementów przedstawionych w serialu, doskonale pokrywa się z rzeczywistością. W jednym z materiałów na YouTube o powodzi – Flood of 1997 in Poland można zobaczyć archiwalne nagrania z tego dramatycznego dla mieszkańców Polski czasu.
Powódź jest dla nas tylko tłem tej opowieści i katalizatorem zdarzeń – przyznaje Anna Kępińska, pomysłodawczyni i EUR/USD. Zmniejszone w przekątnej. producentka Wielkiej Wody. „Wielka Woda” to serial w reżyserii Jana Holoubka i Bartłomieja Ignaciuka inspirowany powodzią z 1997 roku. Twórcy filmu zastrzegają jednak, że nie jest to produkcja dokumentalna.
W rzeczywistości w trakcie powodzi w 1997 roku zbuntowali się przede wszystkim mieszkańcy wsi Łany. Do protestu przyłączyli się też mieszkańcy Jeszkowic oraz Kamieńca Wrocławskiego. Można więc powiedzieć, że Kęty zostały stworzone, by nie musieć tłumaczyć widzom, że chodziło o społeczności kilku miejscowości. Twórcy serialu powtarzali, że wydarzenia z Wrocławia są dla nich inspiracją i “Wielka woda” nie będzie serialem dokumentalnym. Dlatego jest kilka fikcyjnych elementów w polskiej produkcji Netflixa. Zaliczyć można do nich USD and YEN w popytie – Akcje znów zatapiają się chociażby postać hydrolog Jaśminy Tremer, granej przez fantastyczną Agnieszkę Żulewską.
We wsi miało dojść do utarczek między mieszkańcami i przedstawicielami służb. W prawdziwym życiu w Łanach pod Wrocławiem nie doszło do starcia policji z mieszkańcami, bo wicekomendant policji miał odmówić wydania takiego polecenia. Aktor podkreślał, że budując tę rolę, miał kontakt z kilkoma osobami, które przeżyły powódź we Wrocławiu oraz jego okolicach w CBOE Rebrands European Block Platforma jako CBOE Oferta Europa 97 roku. Fikcyjna jest też postać Leny Tremer, mamy głównej bohaterki, byłej śpiewaczki operowej. Zagrała ją Anna Dymna, która do serialu przeszła ogromną metamorfozę.
Inną postacią jest dziennikarka telewizji „Merkury” – postać łudząco podobna do Magdaleny Mołek, ówczesnej dziennikarki TVP Wrocław. W rozmowie z serwisem “Wprost” Czop tłumaczył, że choć walczących w tamtym okresie w Łanach mieszkańców było kilku, jego postać nie jest inspirowana nikim konkretnym. Nieprawdziwa jest też postać Andrzeja Rębacza, w którego wcielił się Ireneusz Czop. To mieszkaniec wsi Kęty, który jest liderem wśród broniących wałów. To właśnie on zorganizował pospolite ruszenie i obronę wałów przez wysadzeniem.
Koszt miesięcznego abonamentu w serwisie waha się od od 29 zł do 60 zł w zależności od jakości streamingu. Zanim „Wielka woda” wejdzie na Netflix, w Narodowym Forum Muzyki odbędzie się w piątek (30 września) przedpremierowy pokaz dwóch pierwszych odcinków serialu. Gośćmi specjalnymi będą realizatorzy, wśród nich aktorzy grający główne role. Jak dalej potoczyły się sprawy, wiemy z historii, która rozegrała się nie tak dawno temu. Woda zalała większość Kłodzka, 11 lipca wdarła się do Wrocławia, zalewając osiedle Kozanów, a dzień później miasto zostało odcięte od prądu.
Zarówno w serialu, jak i przed laty mieszkańcy bardzo zaciekle walczyli o to, aby uniemożliwić władzy przerwanie wałów. Warto podkreślić, że choć trwały prace przygotowawcze i gromadzenie ładunków wybuchowych przez saperów, to samozaparcie mieszkańców i wola walki były silniejsze. 11 lipca 1997 roku mieszkańcy Łan zgromadzili się nocą, aby zabezpieczyć wieś przez zalaniem.